Recenzja:
lub Wprowadzenie.
Gombrowicz uważał, że zwykły pień utrwalony przez
malarza jako obraz staje się dziełem sztuki, gdyż jest to „pień przepuszczony
przez człowieka”. Ten wielki, ale przewrotny pisarz nie cenił malarstwa ani
poezji, jednak cenił Sztukę Wysoką. Inicjatywa ZSTK koresponduje z
bibliofilskimi tomikami wydawanymi w swoim czasie przez londyńską Oficynę
Poetów i Malarzy. Niniejsza prezentacja jest udaną próbą przedstawienia
wrażliwym czytelnikom dorobku naszych malarzy z komentarzem poetyckim.
Zaprezentowano w kolorze prace trzydziestu
twórców
z
których czworo zamieściło po trzy prace, jedenastu po dwie a pozostali po
jednej. Każdy obraz jest objaśniony osobnym wierszem nawiązującym do wrażeń
widza. Są one bardzo zróżnicowane, więc przytaczam niektóre:
kolory jesieni się płonią – raz nacierają raz uciekają
a niekiedy się bodą – lub gonią
Zdarzają
się komentarze metafizyczne:
Patrzę na słup ognia – z jądrem
nieśmiertelności
Czy
sugestywne:
W głąb jaźni wnikające – bez
znieczulenia
Nierzadko poeta w zawoalowanej formie
krytykuje tych, którzy dla dobra wspólnego nic nie zrobili albo nie zagospodarowali
mądrze polskiego morza, oraz tych którzy i tak (bez powodu) będą zazdrościć.
Niektóre oceny a właściwie impresje są bardzo trafne, jak ta, która daje na co
dzień wspaniałe natchnienia, czy małe szanse a duże chęci oraz by
teraźniejszością przyszłości nie zagrodzić.
Rodzajem poetyckiej racji każdej twórczości jest muza, która niczego nie musi .
W niniejszym wprowadzeniu nie wyróżniamy
żadnego artysty, gdyż tomik nie służy zaspokojeniu głodu obcowania ze sztuką,
lecz jego rozbudzeniu. Minęły na szczęście czasy tzw. rozwiniętego socjalizmu
podczas
którego we wnętrzu szarych blokowisk
mieszkańcy od parteru do ostatniego piętra wieszali na swoich ścianach
reprodukcje „Słoneczników” czy „Mona Lizy”. Dzisiejszy miłośnik malarstwa
posiada reprodukcje arcydzieł w albumie a w swym salonie obrazy mniej znanych
malarzy, lecz oryginały cieszące jego zmysły i gusty.
Na osobne podkreślenie zasługuje obszerne
Posłowie Gabriela Leśniewskiego, autora wszystkich poetyckich impresji. W
wierszu Od pejzaży do fantazji artysta śmiało przekracza granice codzienności,
w impresji o roku bieżącym zrozumiemy jak ważną księgą w życiu jest kalendarz,
zaś finalnie poeta wyraża pragnienie, aby czytanie tych wierszy sprawiało
frajdę niczym żegluga po oceanie egzystencji (oczywiście oglądając obrazy)
Józef
Gawłowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz